Wit. C zamiast chemii?
Wit. C zamiast chemii basenowej?
Czas poruszyć temat wszechobecnej witaminy C lewoskrętnej. W obawie przed stosowaniem chemii w basenie częste pytania prowadzą od razu do tego tematu- czy można, czy daje efekt?
Otóż na wstępie należy wyjaśnić, że coś takiego jak witamica C lewoskrętna, powszechnie stosowana w basenach zwyczajnie nie isnieje. Klasyczna witamina C, to kwas L-askorbinowy. Teraz zadacie pytanie czy lepsza naturalna, czy syntetyczna? Otóż-nie ma ŻADNEJ różnicy. Witamina wytwarzana w sposób naturalny (owoce, warzywa) oraz witamina wytwarzana w laboratorium jest TAKA SAMA. Obydwie substancje mają taki sam skład i takie samo działanie. Wiadomo, że lepsze będą owoce czy warzywa ze względu na więcej wartości odżywczych niż tabletki zakpione w aptece. Nie zmienia to jednak faktu, że obydwie wartości tych witamin oraz ich przyswajalność przez ludzki organizm są TAKIE SAME.
Nie ma więc gorszej lub lepszej witaminy C.
Skąd wzieła się witamina lewoskrętna? Otóż ciekawe jest to że, z chemicznego punktu widzenia nie ma czegoś takiego. Zwykła witamina C jest prawoskrętna (!!!) oznacza to że, substancja ta skręca światło spolaryzowane
w PRAWO. Można natomiast wyprodukować pochodną naszej ulubionej witaminy, która nazywa się kwas
D-askorbinowy i to faktycznie jest lewoskrętne, z tym że nie należy ona do witamin.
Reasumując- witamina C jest tylko JEDNA.
Czym więć jest ten fantatyczny środek, który pięknie (teoretycznie) skrystalizuje naszą wodę w basenie? Dodam jeszcze, że ten cudowny środek kosztuje x10 drożej niż zwykła witamina C z apteki, czy zestaw chemii na
sezon ;) Jest zwykłym CHWYTEM MARKETINGOWYM.
To tyle, jeśli chodzi o cudowność oraz tajemniczość witaminy C lewoskrętnej, Boże widzisz i nie grzmisz ehhh...
Niestety nasze społeczeństwo nie interesuje sie takimi tematami we własnym zakresie, chwytają co im radio/telewizja/ internet (!!!) podrzuci. Dla potwierdzenia tego wszystkiego co jest wyżej napisane- witaminę lewoskrętną dostaniecie tylko w internecie :)
Nie kupicie jej w sklepie czy aptece-bo czegoś takiego nie ma.
Co do samej skutecznośći krystalizacji- nie stosowaliśmy tego i nie zamierzamy. Różne słyszymy historie od klientów, że albo basen się odbarwił albo nawet przepalił, że witamina weszła w reakcję chemiczną z żelazem (wszechobecnym w naszej polskiej wodzie) i więcej zachodu trzeba na wyciągnięcie wody po takim zabiegu niż to warte. Za samą "witamine C lewoskrętną" zapłacicie dużo więcej niż za zestaw chemii na cały sezon i nawet jeśli Wam zadziała-będzie to efekt jednorazowy.
Słońce, wilgoć, zanieczyszczenia-wszystko to sprzyja rozwojowi bakterii i glonów w naszych zbiornikach. Jednyną skuteczną i w miarę tanią opcją jest używanie dobrej chemii. Tylko ona nas ratuje przed zieloną/żółtą/brunatną wodą. Pamiętajmy, lepiej zapobiegać niż leczyć :)